|
09·12·2001 - 23:02 - Lucas - Edytuj
| Nice - ale moglaby byc dluzsza...
|
|
|
10·12·2001 - 00:01 - [FPP]Krypton - Edytuj
| thx, nastepne beda dluzsze. Esport ma szanse na pojawienie sie w Polsce jakos cos profesjonalnego, jednak to za kilka lat. Co tu bede gadal, po prostu przeczytajcie sobie teskt.
|
|
|
09·12·2001 - 23:02 - [FPP]2*loop - Edytuj
| Ciekawa kolumna musze przyznac. Osobiscie sadze, ze e-sporty maja przyszlosc. Daleka, ale maja. Co do samej Polski to chyba nie potrzebny jest zaden komentarz.
|
|
|
10·12·2001 - 00:01 - sYs|yavor - Edytuj
| Nie wiem dlaczego, ale wszyscy myslac o esporcie mysla o forsie. Rozumiem, to jara w tak biednym kraju jak nasz, ale tak naprawde forsa dla esportu jest rzecza wtorna (pomijam tu naklady finansowe na produkcje i reklame gier, a wiec na wyprodukowanie "boiska"). Pieniadze sa malo istotne. One sa SKUTKIEM, a nie PRZYCZYNA.
Esport stanie sie byc moze kiedys zrodlem gotowki dla waskiego grona "progamerow". Ma to jednak drugorzedne znaczenie dla niego samego. Znacznie wazniejsze jest uswiadomienie graczom kilku rzeczy:
1. ze nieprawda jest, iz w gry graja osoby maloletnie. One stanowia MNIEJSZOSC graczy, wyrazna wiekszosc (ok. 60%, w porywach nawet wiecej) stanowia osoby DOROSLE. Esport to nie zabawa malolatow, choc naturalnie jest zdominowany przez ludzi mlodych.
2. ze kluczem do popularyzacji esportu sa media. Nie ma czasopism o esporcie, nie ma transmisji radiowych (choc sa internetowe, naturalnie nie po polsku), nie ma zadnych transmisji telewizyjnych, choc esport jest i atrakcyjny wizualnie, i otwiera zupelnie nowe mozliwosci prezentacji przebiegu akcji (wyobrazcie sobie relacje z meczu pilkarskiego, na ktorym procz 30 kamer wokol boiska biegalyby jeszcze 22 kamery na glowach graczy).
3. ze aby spopularyzowac esport, gracze musza sie jednoczyc w organizacje, mogace byc partnerami do rozmow dla mediow i sponsorow.
Z tego punkt numer 3 najbardziej abstrakcyjnym punktem w tej wyliczance, gdyz o ile gra w Polsce lekko liczac kilka milionow osob, to juz do potraktowania swego hobby bardziej serio da sie przekonac tylko nikly procent. Panowie budujacy modele w butelkach sa w Polsce wielokrotnie lepiej zorganizowani, co w tym kontekscie raczej nie jest informacja pozytywna...
|
|
|
10·12·2001 - 00:01 - freakK-z ORGanizacji :D - Edytuj
| "I try not to patronise blog sites iahtbined by progressive slimy cowardly scum like Barnesly Bill Milt..."And like everything else you've tried your hand at (procreation included) you fail badly, Russell.
|
|
|
10·12·2001 - 00:02 - [FPP]2*loop - Edytuj
| Zajrzyj sobie na t2.fpp.pl jesli chcialbys zobaczyc jakie.
A co do dziwnego jak dla mnie zdania sYs|yavor'a: Nie wiem dlaczego, ale wszyscy myslac o esporcie mysla o forsie. A o czym innym mozna myslec??? Przeciez jak nie o kase chodzi to o co? O zabawe??? Przeciez takowa jest w czasie normalnego grania. Tak wiec nie rozumiem mysli sYs|yavor'a.
|
|
|
10·12·2001 - 01:00 - sYs}yavor - Edytuj
| To turnieje, mecze, transmisje telewizyjne, radiowe, internetowe, relacje. Nie chce byc wylacznie zawodnikiem. To boli w niektorych grach, po dobrym polgodzinnym meczu w T2 jestem kompletnie wypompowany psychicznie. Nie zawsze chce sie takze grac. Chcialbym usiasc, wlaczyc TV, obejrzec fachowo zmontowana i profesjonalnie skomentowana relacje z meczu np. 3w vs dof. Innym razem sobie bym obejrzal dobry meczyk z UT. Czy TO badz innego Q3A. Traktuje esport jak sport i mam identyczne wymagania. Prawdziwy sport nie ogranicza sie wylacznie do wyplat dla zawodnikow i mozliwosci zmeczenia sie w czasie meczu, prawda?
|
|
|
10·12·2001 - 01:01 - [FPP]Krypton - Edytuj
| e-sport to przede wszystkim powinna być dobra zabawa, ludzie powinni przez wiele lat pamiętać każdy turniej. Ostatnio odnosze jednak wrażenie, że przed każdym turniejem CPL mówi się tylko o wygraniach, a gracze (ci najlepsi) jadą tam tylko z myślą o wygraniu. Ale tak chyba jest zawsze, że jeżeli jesteś w czymś naprawdę dobry to będziesz dążył tylko by wygrać kupe forsy. Moim zdaniem przdyał by się CPL Poland
|
|
|
03·11·2001 - 02:01 - XYZet - Edytuj
| Zyc z grania da sie. Nawet w Polsce. Mozna zostac chociazby redaktorem jakiegos pisma o grach. Oczywiscie, nie jest to tylko granie, ale w sporej czesci i praca krazu wokol tematu gier. Stwierdzenie, ze w USA da sie zyc z grania to troche przegiecie. Jeden, najlepszy i owszem, ale co z reszta?
Przeciez mozna zarabiac spora kase jako Game Master w jakims MMORPG.
Dla mnie stwierdzenie, ze w USA z grania da sie zyc jest tak samo prawdziwe, jak stweirdzenie, ze z kupowania i sprzedawania cudzych systemow operacyjnych (lekko poprawionych) mozna byc najbogatszym czlowiekiem swiata. Jeden - i owszem, ale reszta?
|
|
|
03·11·2001 - 04:01 - [FPP]Krypton - Edytuj
| praca zawodowego gracza to nie jest pisanie na stronach. Wtedy to sie nazywa redaktor. A to dwie rozne sprawy. Celem tej kolumny jest pokazanie ze da sie w obecnych czasach (w USA np.) zyc z grania w gry komputerowe, jezdzenia na turnieje itd. Tego w Polsce jeszcze nie ma...
|
|
|